Słów parę …
Zbliżające się święta: Dni nadziei i Wspomnienia naszych bliskich zmarłych jakże różnią się od tych wszystkich których doświadczaliśmy dotychczas. Sam przed chwilą pobiegłem z rodziną na najbliższy cmentarz, aby zdążyć...
Szczególnie mocno i głęboko dotykają naszych serc te dwa dni w kontekście tego wszystkiego, co przeżywamy. Bądźmy szczerzy, w tym wszystkim, my również, a może właśnie my „na pierwszej linii” doświadczamy jakiegoś „umierania”. Przez nasze lęki, obawy, ciągłe informacje atakujące nasz umysł i pamięć.
Dziś jesteśmy jeszcze bardziej wrażliwi na tych którzy są blisko nas, a szczególnie wrażliwi na tych, którzy od nas odeszli.
W odpowiedzi na pytania: Gdzie oni są? Czy w ogóle gdzieś „są”? niech nam pomaga 1 listopada, pod datą którego nie kryje się jednodniowy Bal Wszystkich Świętych organizowany przez pana Jarka, ale nadzieja, że w tym wszystkim, czego teraz doświadczamy, są rzeczy wieczne, trwałe, nieprzemijające i pełne tak deficytowego ostatnio … szczęścia.
j.a.